Myśl dnia

Dziś obchodzimy

Imieniny

Julii, Natalii

Myśl dnia
Sukces nigdy nie jest ostateczny. Porażka nigdy nie jest totalna. Liczy się tylko odwaga.
Winston Churchill
Czytania

Jr 7, 1-11 • Ps 84 • Mt 13, 24-30 liturgia dnia

Transmisja na żywo

Niedziele i Święta
Msza Święta - godz.11.30

Nekrologi (0)

Odeszli do Pana w 2024r.

Średnia zgonu w 2024r. 77,1 l

14 sierpnia 2022
Bukiet Matki Boskiej Zielnej

„W sierpniu każdy kwiat woła – zanieś mnie do kościoła!” – tak stare przysłowie ludowe przypomina o zwyczaju święcenia bukietów w uroczystość Matki Boskiej Zielnej.


„W sierpniu każdy kwiat woła – zanieś mnie do kościoła!” – tak stare przysłowie ludowe przypomina o zwyczaju święcenia bukietów w uroczystość Matki Boskiej Zielnej.

Dla mieszkańców wsi 15 sierpnia to ukoronowanie sezonu najbardziej intensywnych prac w polu. Zbiory oznaczają ogromny wysiłek dla gospodarzy, dlatego uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, która zazwyczaj odbywała się już po żniwach, na wsi obchodzona była jako święto Matki Boskiej Zielnej. Dziękowano wówczas Maryi za udane plony, modlono się o dalszy urodzaj, o zdrowie dla upraw, zwierząt i ludzi. W książce Polskie obrzędy i zwyczaje ludowe Barbary Ogrodowskiej, gdzie opisano tradycje związane z czasem zbiorów i świętem 15 sierpnia, czytamy:

Wierzono powszechnie, że poświęcony w kościele bukiet nabiera niezwykłych właściwości leczniczych.

Musiało się w nim znaleźć nie tylko zboże, plony z gospodarstwa i kwiaty ozdobne. Chętnie wtykano do niego także lecznicze zioła z ogródka i dzikie rośliny zielne.

Dawniej na Matki Boskiej Zielnej święcono niemal wszystkie owoce ziemi, i to dosłownie. Zdarzało się, że do bukietu dołączano ziemniaki wbite na patyk czy gałązki leszczyny z orzechami.

Najistotniejsze były jednak zboża oraz zioła lecznicze. Po poświęceniu bukiet wykorzystywano bowiem w różnych zabiegach w gospodarstwie. Dymem ze zwęglonych roślin leczono zwierzęta i okadzano izby. Wykonywano napary ze święconych ziół, które podawano chorym. Niektórzy chłopi układali święcone gałązki pomiędzy zagonami, by „odczarować” zarazy i wypłoszyć szkodniki z upraw polowych. Pomijając te ludowe praktyki, które dawniej luźno przeplatały się z głęboko religijnymi obrzędami, bukiet traktowano po prostu jak obiekt niemal sakralny.

Wieszano go w pokoju, często za świętym obrazem.

Podobnie jak poświęconej palmy wielkanocnej, nigdy nie wolno było go wyrzucić. Należało go ususzyć i wykorzystać lub ewentualnie spalić, a święcony popiół rozsypać w ogrodzie.

Nieodłącznym elementem bukietu na 15 sierpnia były też rośliny ozdobne. Każda gospodyni wybierała najpiękniejsze kwiaty ze swojego ogrodu. Kto ich nie posiadał, dekorował wiązankę kwiatami polnymi.

Tradycyjnie w bukiecie na to święto umieszczano popularne lecznicze rośliny: kopytnik, macierzankę, piołun czy miętę. Szykując swój własny bukiet, nie musimy się sztywno trzymać tradycji. Warto wybierać gatunki, które łatwo się zasuszają. Bardzo dobre do tego celu są hortensje, które przy okazji występują w maryjnych barwach: białej i błękitnej. Sierpniowego bukietu nie ma też bez zbóż, ale nie oznacza to, że musimy wykorzystywać zwykłe kłosy (za najładniejszy i najbardziej dekoracyjny rodzimy gatunek uchodzi pszenica). Możemy zastąpić je trawami ozdobnymi.

W naszym bukiecie kłosy zbóż stanowią dodatek, główną rolę gra szarłat, czyli amarantus. On także jest rośliną zbożową z Ameryki Południowej, gatunkiem ostatnio bardzo popularnym w kuchni, znanym jako tzw. superfood. W bukiecie wykorzystujemy jego „kuzyna”, czyli szarłat zwisły amaranthus caudatus, uprawiany w Polsce w celach ozdobnych.

Jego purpurowo-fioletowe wiechy sprawiają wrażenie wykonanych z aksamitu. Roślina ta jest niezwykle trwała i pięknie się zasusza. Jeśli z ziół, które poświęcimy, planujemy korzystać potem w celach leczniczych czy kulinarnych, możemy w bukiecie umieścić miętę czy melisę.

Dobrym pomysłem jest także użycie kwiatostanów kopru, które dodamy później do przetworów. My zamiast kopru użyliśmy dzikiego barszczu heracleum sibiricum, który jest również rośliną leczniczą (w przeciwieństwie do bardzo niebezpiecznego, toksycznego barszczu Sosnowskiego). Od kopru różni się brakiem zapachu i tym, że jest trwalszy, a więc pięknie będzie zdobił nasz bukiet po zasuszeniu.

www.pl.aleteia.org

© 2024 Parafia NSPJ w Gorzkowicach